Kiedy NIE oznacza TAK? - Jesper Juul "NIE z miłości"


Kiedy NIE oznacza TAK, czyli NIE z miłości Jespera Juula



Tylko wtedy możemy mówić szczerze TAK do innych i do siebie,
kiedy jesteśmy w stanie także szczerze powiedzieć NIE.
(J. Juul)



[fot. km]


     Jesper Juul w swojej niespełna stustronicowej książce „NIE z miłości” zbiera najważniejsze powody, dlaczego tak ważne jest odważne mówienie NIE, szczególnie w relacji z dziećmi. Zbyt często bowiem odwaga w mówieniu NIE oddaje pole negacji, ironii, sarkazmowi, pretensji, a nawet ośmieszaniu, wyszydzaniu, wytykaniu. A stąd już krótka droga do zerwania więzi i zniwelowanie szans na właściwe relacje.
     Dlaczego tak często boimy się mówić NIE? Bo nie chcemy, by inni dostrzegli w nas słabości, niepewność, niedoskonałość, itp. W tej walce o idealny wizerunek doskonałego dorosłego zbyt często za późno uświadamiamy sobie, ile straciliśmy. Bezpowrotnie, bo czasu nie możemy cofnąć, a jednak tu i teraz jesteśmy w stanie świadomie odbudować to, co nieświadomie zaniedbaliśmy.
     Kiedy mówimy dzieciom NIE, sami sobie mówimy TAK. To jest takie NIE, które broni własnych granic, szanując granice innych. Jeśli nasze NIE wypływa z dobrej woli, to z pełną świadomością stajemy się dla dzieci wzorem do naśladowania. A takich wzorów do naśladowania dzieci potrzebują na każdym kroku, by prawidłowo rozwijać się psychicznie, fizycznie i społecznie, by świat, w którym wzrastają, dawał im poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji.

Dlaczego odmawianie dzieciom jest sztuką?


Juul wskazuje na kilka czynników:
  1. Rodzice od zawsze mieli problem z odmawianiem – dzieci słyszały NIE albo za często, albo za rzadko. Był okres, kiedy czasem to NIE było bez uzasadnienia (NIE, bo nie!), a czasem przybierało formę TAK, mimo że rodzice woleliby powiedzieć NIE. Dziś w świecie przepełnionym dobrami materialnymi NIE niektórym wydaje się nonsensem.
  2. Rodzice boją się używać NIE, bo wydaje się im, że odmowa zniszczy dobre relacje w rodzinie. Tymczasem to właśnie nieszczere, nieprzekonujące i obronne TAK powoduje zepsucie tych relacji.
  3. Odmowa wiąże się z wzięciem odpowiedzialności za swoje życie – obawiamy się, że wypowiedziane NIE, które chroni nasze granice, stanie się źródłem problemów, konfliktów, zranienia innych czy utraty w ich oczach pozytywnego wizerunku naszej osoby, więc lepiej powiedzieć TAK i zrzucić winę na innych, gdyby coś poszło nie tak jak trzeba.
  4. NIE wiąże się z troską o własne potrzeby i z dobrym przywództwem w rodzinie, które daje poczucie bezpieczeństwa i oparte jest na szacunku – to związek uwzględniający godność każdego (i rodziców, i dziecka!), a nie określający prawa i obowiązki każdej ze stron.
  5. Oswajanie dziecka z odmową to długotrwały proces, wymagający od rodziców cierpliwości, stałości, wysyłania jednoznacznych sygnałów, jasnych komunikatów, które niejednokrotnie trzeba powtarzać z miłością i szacunkiem.
  6. NIE to informacja zwrotna o granicach i wartościach dorosłych, dlatego wymaga osobistego przekonania rodziców i szczerości przekazu.
  7. Odmowa wymaga synchronii tego, co mówimy, z tym, co stanowi o naszej indywidualności – za to efektem tej jedności jest otrzymanie szacunku i zrozumienia od innych, a także zminimalizowanie konfliktów i frustracji.
  8. NIE wymaga odróżnienia potrzeb od chęci, mądrego wyznaczenia granicy między tym, na co dziecko ma ochotę, a tym, czego tak naprawdę potrzebuje. Warunkiem prawidłowego rozwoju psychofizycznego dziecka jest zaspokojenie jego potrzeb fizjologicznych, tj. odżywanie, ubranie, sen, ale szczególnie potrzeby bliskości i bezpieczeństwa, które zapewnić mogą tylko rodzice. Niespełnienie chęci dziecka wiązać się może jedynie z chwilową jego niechęcią, natomiast niezaspokojenie potrzeb - z prawidłowym funkcjonowaniem dziecka.
  9. Odmowa wiąże się z przewidywaniem negatywnych skutków rozpieszczania i postawy roszczeniowej. Zaspokojenia potrzeb dziecka nigdy nie będzie w nadmiarze, natomiast dawanie tego, co dziecku niepotrzebne, prowadzi do braku u niego zaakceptowania słowa NIE.
  10. Odrzucenie NIE, kiedy rodzic chce spełnić pragnienia dziecka, wymaga od dorosłego wglądu we własne intencje – jeśli nie jest to kupno miłości dziecka (Bo będzie mnie bardziej kochało...), ucieczka przed konfliktem (Bo nie będzie się ze mną kłócić...) lub rezygnacja z własnych potrzeb czy naruszenie swoich granic (Ja się nie liczę, ważne, by ono było szczęśliwe...), przyjemność odniosą obie strony: i rodzic, i dziecko.


Miłość (…) jest dawaniem dziecku tego, czego ono naprawdę potrzebuje, żeby mogło prowadzić szczęśliwe życie.
Dlatego słowo NIE, które często kosztuje rodziców wiele wysiłku, jest niejednokrotnie najlepszą odpowiedzią – i niesie w sobie najwięcej miłości.

Czy są sytuacje, w których należy mówić NIE?

     Juul decyzję o tym pozostawia rodzicom. To na nich spoczywa odpowiedzialność za siebie i za dziecko, zatem sami muszą określić, kiedy chcą i mogą odmówić. Z pewnością takiego wyboru nie mają, kiedy w grę wchodzą podstawowe potrzeby dziecka, tj. odżywianie, sen, ubiór, bezpieczeństwo, bliskość, pewność.
     W pozostałych sytuacjach, by uniknąć nieporozumień, można wg Juula rozważyć pewne warunki:
  • Rodzic ma prawo przemyśleć NIE, tzn. wcale nie musi podejmować decyzji od razu, a nawet byłoby wskazane, by wejrzał w siebie, w swoje przekonania i uwzględnił granice własne i dziecka, zanim podejmie decyzję.
  • Kiedy w grę wchodzą oczywiste dla rodziców wartości czy normy, rodzice często wypowiadają NIE spontanicznie i mają prawo, by nie tłumaczyć się dzieciom z takiej reakcji, co więcej cenne dla dziecka będzie nieudawane stwierdzenie rodzica, że jego NIE jest irracjonalne i on sam nie potrafi go uzasadnić rozumnie – tak właśnie przejawia się szczerość rodzica wobec dziecka, któremu w ten sposób rodzic okazuje szacunek.
  • Rodzic ma prawo zmienić swoją decyzję, jak i pozostać przy niej, kiedy daje prawo dziecku do negocjacji – bez względu na efekt (sukces bądź porażka) to, co cenne, pozostaje – jakość dialogu, który wzmacnia relacje w rodzinie.
  • Zarówno TAK, jak i NIE, nie mogą istnieć bez siebie, tzn. rodzic ma prawo wyboru, w przeciwnym razie mówi TAK bez przekonania, kłamie lub wycofuje się, a żadna z tych opcji nie jest dobra. Szanowanie godności każdego członka rodziny, bez względu na to, czy mamy sytuację otwartej konfrontacji, czy też walki, jest gwarantem silnej wspólnoty.
  • Niektórzy rodzice mają dzieci z wyraźnym rysem autonomii, co nie znaczy, że potrzeba bliskości i bezpieczeństwa tych dzieci jest mniejsza, dlatego taka sytuacja wymaga od rodziców pełnej akceptacji natury dziecka.
  • Rodzice nastolatków to sparingpartnerzy, którzy powinni zapewnić maksymalny opór, by dziecko mogło bezpiecznie przejść okres adolescencji. To szanowanie wolności dziecka i uczenie odpowiedzialności, to próba wzajemnego zaufania i utrzymania kontaktu, to czas wytrwałych i długich rozmów, nawet jeśli rodzice nie widzą ich efektów, bo istotne jest, żeby można było sobie spojrzeć w oczy.


     Juul podkreśla też istotną różnicę w łatwości odmawiania u mężczyzn i trudności z odmową u kobiet wobec dzieci, szczególnie tych małych. Równie ważne jest przestrzeganie własnych granic w relacji z partnerem, gdyż brak odwagi w powiedzeniu NIE prowadzi do rozpadu relacji w wyniku frustracji, niedocenienia, poczucia bycia wykorzystywanym.
I wreszcie - uznania prawa dziecka do NIE, co nie oznacza ulegania mu, a jedynie jest oznaką poważnego traktowania dziecka.

Myśli Jespera Juula

Rodzice powinni mówić NIE z czystym sumieniem zawsze wtedy, gdy czują, że chcą to powiedzieć.
Tylko w ten sposób pomogą dzieciom zbudować wystarczająco silną integralność, aby kiedyś same potrafiły powiedzieć NIE, gdy trzeba będzie to zrobić.

***

Należy zaspokajać potrzeby dziecka, ale nie wolno wyrzekać się własnych.
Kto bowiem neguje własne potrzeby, wkrótce poczuje, że życie go przerasta - a winę za to zrzuci na dziecko.

***

Umiejętność troszczenia się o własne potrzeby - 
- bez lekceważenia potrzeb dziecka - charakteryzuje dobre przywództwo w rodzinie.

***

Miłość to nie to samo, co obsługa.
Dziecko, które jest tylko obsługiwane, żąda coraz więcej obsługiwania.
A rodziców dopada frustracja, ponieważ duszą się w roli służących.



     Ta książka to pozycja, która powinna znaleźć się na półce każdego rodzica, wychowawcy, nauczyciela! Warto ją mieć pod ręką, warto do niej wracać. To niewielki zbiór niezwykle cennych doświadczeń, nad którymi warto się zatrzymać, wniknąć w istotę rzeczy, przemyśleć, odnosząc do własnego życia i relacji budowanych każdego dnia - w związku, w rodzinie, w pracy, w szkole... .






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zasłona dymna i kamuflaż, czyli jak przemycić pewne treści 😎 O grze miejskiej, polskim, matematyce i nie tylko...

Życie pisze najlepsze scenariusze... - "Kurier" w reż. W. Pasikowskiego

Porozmawiaj ze mną o..., czyli przedświąteczny maraton krótkich filmów animowanych (1)