Czas na recenzję!
Katarzyna Ryrych, Wyspa mojej siostry Fizia-ma-hyzia... Down... Nienormalna... Pippi, starsza-młodsza siostra Mysi-Marysi, tatusiowej małej-dużej córeczki to dziecko innego (lepszego?) Boga, który, kreując świat, nie zapomniał o wyjątkowym miejscu - niebieskiej wyspie. To miejsce, które omijamy, udajemy, że nie istnieje, nie chcemy tam dotrzeć, poznać, zrozumieć..., bo... jest inne, nie-nasze, nie-społeczne... (?) To miejsce jest wewnętrznym światem osoby z Zespołem Downa, pełnym ufności, wrażliwości, prostoty, uśmiechu, życzliwości. Zupełnie innym niż miejsce przebywania pozostałych ludzi, osadzonych w przyjętych normach i zasadach, regułach i algorytmach, umowach i konwencjach. Krótka, ciepła opowieść o pięknym doświadczeniu trudnej miłości. Samotny ojciec, walczący o rodzinę i podejmujący wysiłek przejścia przez szkołę życia swojej starszej córki, młodsza siostra, która opiekuje się starszą, bo ta zna tylko "szkołę życia"(?), mamanioł i jej puste miejsc